Dzisiaj przychodzę do Was z przepisem na obłędny i wyjątkowo pyszny karmel bananowy. Idealnie pasuje do lodów, ciast, tortów, ale ja go uwielbiam na kromce świeżego pieczywa.

Wszelkiego rodzaju karmele, to moja słabość. Staram się jeść je bardzo rzadko, bo jednak nie należą do zdrowszych opcji, jednak jak już zrobię, to wyjadam łyżkami. Chyba wiecie, że najlepszy to karmel solony, do którego mam całkowite uzależnienie. Raczej miałem uzależnienie dopóki nie spróbowałem karmelu bananowego... Połączyłem ten karmel z bananem i otrzymałem coś wyjątkowo pysznego - to rozkosz, która rozpływa się w buzi!

Karmel bananowy najlepiej smakuje po nocy spędzonej w lodówce, wtedy wszystkie smaki dobrze się łączą, a jego konsystencja jest niczym najlepszego kajmaku. Banan dodaje fajnej nutki egzotycznej, a wszystkie te smaki są podbite hojnym dodatkiem soli!

To co, lecimy przygotowywać karmel bananowy. To tylko chwilka pracy.

Pewnie wszyscy słyszeliśmy o właściwościach zdrowotnych imbiru. Jest to naprawdę super korzeń mający w sobie wiele przydatnych organizmowi mikroelementów. Pomaga przemóc przeziębieniu, ponieważ ma działanie odkażające, zwalcza infekcje bakteryjne, wirusowe i grzybiczne. A taki naturalny lek w okresie zimowym jest strasznie potrzebny. 

W postaci surowej korzeń imbir nie jest super przyjemny do jedzenia, więc zazwyczaj występuje jako dodatek do czegoś, albo w postaci naparu, syropu, więc dzisiaj przepis pomagający zwalczyć wszelkie katary, bóle gardła i kaszle, czyli syrop imbirowy. Jest to mój ulubiony sposób wykorzystania imbiru. W takiej postaci jest cudownym dodatkiem do kawy, herbaty, a nawet deserów.

Koncentracja imbiru w syropie jest naprawdę mocna, bo wystarczy dosłownie jednej łyżki na szklankę herbaty, aby pijąc odczuwać przyjemny smak imbiru, oraz lekkie gryzienie w gardle.