Pączki kokosowe a la Raffaello, czyli mój własny, mały Everest tego rocznego karnawału. Są obłędne w smaku, ale musiałem się sporo napracować, aż otrzymałem wymarzony efekt. Pierwsza próba była całkowitą klęską (przesiąknięte tłuszczem, ciężkie, zbite i surowe w środku... najgorsze jakie kiedyś mi wyszły), już myślałem, że odłożę ten pomysł na następny rok, ale jednak stwierdziłem, że sprobuję jeszcze raz. Spędziłem cały wieczór wyszukując w internetach jakie błędy popełniłem i z rana zabrałem się za robotę. Czułem jakąś pewność, no i w końcu się udało! Wyszły wprost perfekcyjne.

Są niczym lekka, puchata chmurka kokosowa, wypełniona obfitą ilością kremu z białej czekolady. Wszystko to przykrywa słodko kokosowa, lekko chrupiąca warstwa lukru Malibu i wiórków kokosowych. Są to najwspanialsze pączki jakie kiedyś udało mi się zrobić. Z obwódką też, rzecz jasna! Musicie wypróbować. 

1. Wszystkie składniki na ciasto pączkowe muszą być w temperaturze pokojowej! 
2. Ciasto wychodzi dosyć lepkie, więc najlepiej wyrabiać za pomocą miksera. 
3. Przy formowaniu i wyrabianiu staramy się minimalnie podsypywać mąką, tylko tyle by nie lepiło się. 
4. Dajemy pączkom dobrze się nastać i wyrosnąć, bo tylko dobrze wyrośnięte ciasto po upieczeniu będzie miało obwódkę/obrączkę. 
5. Jeżeli daje się to trudno, to można zwilżyć dłonie olejem. 
6. Zawsze dodaję alkohol do ciasta, bo wtedy pączki mniej nasiąkają tłuszczem. 
7. Smażymy w rozgrzanym do 170-175 st. tłuszczu (najlepiej skorzystać z termometru cukierniczego). 
8. Jeżeli nie mamy rękawa cukierniczego, to możemy skorzystać z woreczka strunowego, wystarczy, że odkroimy jeden róg woreczka, zrobimy w pączku dziurkę i nafaszerujemy. 
9. Nadziewamy jeszcze lekko, lekko ciepłe pączki, bo wtedy wpakujemy do środka więcej kremu (nie mogą być gorące, bo krem się rozpłynie).

Bomba! To jest bomba smaku i rozkoszy rozpływającej się po całej buzi. Na sam widok już się ma ślinotok, a po spróbowaniu ręka niewinnie sięga po kolejny kawałek i tak bez końca, aż wszystkiego nie zjemy. Przywitajcie - marchewkowe pancakes z krem kokosowym na bazie śmietanki kokosowej! 

Piszę ten przepis z bardzo dużym podekscytowaniem, bo naprawdę jestem dumny z rezultatu jaki otrzymałem. Nie tylko ze smaku, ale i ze zdjęć - trochę wyszedłem ze swojej zony komfortu robiąc dosyć kolorowe foty. Jak Wam się podoba? 

Pankejki, pancake czy pancakes, dosyć różnie na to się mówi, a tak naprawdę to nic innego jak bardzo puszyste placuszki. Pancakes marchewkowe wychodzą naprawdę przepyszne. Są bardzo pulchne i napowietrzone, o wiele grubsze niż te tradycyjne, nawet trochę przypominają racuchy, a to wszystko zawdzięczając temu super owocu - marchewce i tak, w tym wypadku to jest owoc. Starta marchew daje tym pancakes dużo objętości i ten cudowny kolor (o smaku już nie mówię, bo wiecie). 

Dużą rolę odgrywa przepyszna bita śmietanka kokosowa, która tworzy obłędny krem i wynosi te placuszki na wcale inny poziom. Bez niej, to nie smakowałoby tak dobrze. Mało że orzeźwia smak, ale dodatkowo tak podane placuszki prezentują się o wiele piękniej.

Robi się je bardzo prosto i sprawnie, więc to perfekcyjny pomysł na nadchodzący Tłusty Czwartek. Zadziwcie swoich bliskich takim tłustym (i nie do końca tłustym) deserem. 

To co, lecimy z przygotowaniem najlepszych na święcie marchewkowych pankejków z kremem kokosowym?

Przepis na pięciu minutowe oponki sprawił ogromną furorę i tysiące ludzi smażą je w czasie karnawału. Dzisiaj mam kolejny, niesamowity przepis z serii „w 5 minut” - pączki serowe z twarogu w 5 minut. Naprawdę szybkie w przygotowaniu i mega pyszne!

Są bardzo puszyste, lekkie, chrupiące, pyszne i takie, że znikają w mgnieniu oka. Nawet nie wiem jakimi słowami określić smak tych serowych pączusi, ale chyba powiem tylko jedno - niebo w gębie. Są niezbyt słodkie, ale ich słodycz lekko uregulować dzięki ilości posypanego cukru pudru. Nie są przesiąknięte olejem, a to tylko dzięki temu, że smażymy je w dobrej temperaturze i po tym, odsączamy na papierowym ręczniczku. Słowem, są naprawdę boskiego smaku. No i najważniejsze... są bardzo i to bardzo puszyste, i naprawdę bardzo proste w przygotowaniu!

W tym przepisie zebrałem całą wiedzę o tym jak je zrobić idealnie. Pod przepisem dołączam wartościowe porady, do których doszedłem po wielorazowym wypiekaniu takich pączusi. 

Wierzę, że i wy zrobicie pyszne pączki serowe z twarogu w 5 minut! 

Inne przepisy na tłusty czwartek TUTAJ.