Dzisiaj przepis na najlepsze, wprost idealne mleczne bułeczki śniadaniowe. Planowałem, że z rodziną zjemy je z rana na śniadanie, ale znikły tuż po upieczeniu wieczorem.
Ich pulchność, puszystość i smak zachwycają. Są niczym lekka glutenowa chmurka. W żadnym sklepie nie kupicie tak dobrych bułeczek jak te, bo pewnie, że zrobione w domu wypieki smakują o wiele lepiej. Pozostają świeże przez kilka dni, a ich zastosowaniu nie ma granic. Smakują przecudnie nie zważając na to, czy zjecie je z dżemem, czy wędliną, czy wykorzystacie je do przygotowania burgerów, czy ulubionych kanapek, a i bez dodatków są obłędne.
Przygotowanie bułeczek mlecznych jest bardzo proste i mało czasochłonne. Ciasto jest elastyczne, dobrze się wyrabia i fajnie z nim się pracuje. Nawet jak nie jesteście pewni w swoich zdolnościach kucharskich, to i tak Wam wyjdą. Jestem pewny słowa „idealne” w nazwie - takie naprawdę są.
W smaku są lekko słodkie, a to zawdzięczając cukrom zawartym w mleku. Powierzchnię mają apetycznie lśniącą, lekko słodką i minimalnie chrupką, ale najlepsze to co się kryje pod tą górną, zrumienioną skórką. W środku jest prze mięciutki miąższ - bialutki, miękki i kuszący swą pulchnością. Jak już zrobicie raz, to ten przepis stanie się Waszym weekendowym rytuałem.
Może się wydawać, że przepis jest bardzo długi i trudny, ale tak naprawdę nie jest. Po prostu po wielu prośbach, robię tak, aby nawet początkujący kuchcik dał se radę. Zrozumiał i mógł zrobić bez trudności.
PS. Zdradzę Wam sekret: bułeczki mleczne zjedzone ze szklanką ciepłego mleka smakują jeszcze lepiej.