Dzisiaj przychodzę do Was z przepisem na obłędny i wyjątkowo pyszny karmel
bananowy. Idealnie pasuje do lodów, ciast, tortów, ale ja go uwielbiam na
kromce świeżego pieczywa.
Wszelkiego rodzaju karmele, to moja słabość. Staram się jeść je bardzo rzadko, bo jednak nie należą do zdrowszych opcji, jednak jak już zrobię, to wyjadam łyżkami. Chyba wiecie, że najlepszy to karmel solony, do którego mam całkowite uzależnienie. Raczej miałem uzależnienie dopóki nie spróbowałem karmelu bananowego... Połączyłem ten karmel z bananem i otrzymałem coś wyjątkowo pysznego - to rozkosz, która rozpływa się w buzi!
Karmel bananowy najlepiej smakuje po nocy spędzonej w lodówce, wtedy wszystkie smaki dobrze się łączą, a jego konsystencja jest niczym najlepszego kajmaku. Banan dodaje fajnej nutki egzotycznej, a wszystkie te smaki są podbite hojnym dodatkiem soli!
Wszelkiego rodzaju karmele, to moja słabość. Staram się jeść je bardzo rzadko, bo jednak nie należą do zdrowszych opcji, jednak jak już zrobię, to wyjadam łyżkami. Chyba wiecie, że najlepszy to karmel solony, do którego mam całkowite uzależnienie. Raczej miałem uzależnienie dopóki nie spróbowałem karmelu bananowego... Połączyłem ten karmel z bananem i otrzymałem coś wyjątkowo pysznego - to rozkosz, która rozpływa się w buzi!
Karmel bananowy najlepiej smakuje po nocy spędzonej w lodówce, wtedy wszystkie smaki dobrze się łączą, a jego konsystencja jest niczym najlepszego kajmaku. Banan dodaje fajnej nutki egzotycznej, a wszystkie te smaki są podbite hojnym dodatkiem soli!
To co, lecimy przygotowywać karmel bananowy. To tylko chwilka pracy.