Pączki kokosowe a la Raffaello
środa, lutego 10, 2021
Pączki kokosowe a la Raffaello, czyli mój własny, mały Everest
tego rocznego karnawału. Są obłędne w smaku, ale musiałem się sporo
napracować, aż otrzymałem wymarzony efekt. Pierwsza próba była całkowitą
klęską (przesiąknięte tłuszczem, ciężkie, zbite i surowe w środku... najgorsze
jakie kiedyś mi wyszły), już myślałem, że odłożę ten pomysł na następny rok,
ale jednak stwierdziłem, że sprobuję jeszcze raz. Spędziłem cały wieczór
wyszukując w internetach jakie błędy popełniłem i z rana zabrałem się za
robotę. Czułem jakąś pewność, no i w końcu się udało! Wyszły wprost
perfekcyjne.
Są niczym lekka, puchata chmurka kokosowa, wypełniona obfitą ilością kremu z
białej czekolady. Wszystko to przykrywa słodko kokosowa, lekko chrupiąca
warstwa lukru Malibu i wiórków kokosowych. Są to najwspanialsze pączki jakie
kiedyś udało mi się zrobić. Z obwódką też, rzecz jasna! Musicie
wypróbować.
<
Kilka dobrych wskazówek przed smażeniem pączków kokosowych.
- Wszystkie składniki na ciasto pączkowe muszą być w temperaturze pokojowej!
- Ciasto wychodzi dosyć lepkie, więc najlepiej wyrabiać za pomocą miksera.
- Przy formowaniu i wyrabianiu staramy się minimalnie podsypywać mąką, tylko tyle by nie lepiło się.
- Dajemy pączkom dobrze się nastać i wyrosnąć, bo tylko dobrze wyrośnięte ciasto po upieczeniu będzie miało obwódkę/obrączkę.
- Jeżeli daje się to trudno, to można zwilżyć dłonie olejem.
- Zawsze dodaję alkohol do ciasta, bo wtedy pączki mniej nasiąkają tłuszczem.
- Smażymy w rozgrzanym do 170-175 st. tłuszczu (najlepiej skorzystać z termometru cukierniczego).
- Jeżeli nie mamy rękawa cukierniczego, to możemy skorzystać z woreczka strunowego, wystarczy, że odkroimy jeden róg woreczka, zrobimy w pączku dziurkę i nafaszerujemy.
- Nadziewamy jeszcze lekko, lekko ciepłe pączki, bo wtedy wpakujemy do środka więcej kremu (nie mogą być gorące, bo krem się rozpłynie).
Pączki kokosowe a la Raffaello - przepis:
Ciasto na pączki:
700 g mąki pszennej (ja używam typu 550)
100 g wiórków kokosowych
50 g drożdży świeżych + 3 łyżeczki cukru
2 jajka
2 żółtka
60 g cukru (ok. 1/4 szklanki)
250 ml mleka
100 g masła
2 łyżki mocnego alkoholu
Szczypta soli
Olej do smażenia
Krem z białej czekolady:
400 g śmietanki kremówki (30-36 %)
300 g białej czekolady
Kropka ekstraktu wanilii
Lukier:
300 g cukru pudru
3-4 łyżki Malibu (można dodać po prostu mleko, lub sok z cytryny)
Dekoracja:
Wiórki kokosowe i chipsy kokosowe
Jak zrobić pączki Raffaello?
Krem:
- Przygotowanie zaczynamy od zrobienia kremu, bo musi porządnie się schłodzić.
- Śmietankę doprowadzamy do wrzenia i zalewamy nią pokruszoną na drobne kawałki białą czekoladę. Odstawiamy na chwilę. Po chwili mieszamy, aż masa połączy się i będzie gładka. Pod koniec dodajemy ekstrakt wanilii, mieszamy.
- Przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na 2-3 godz. Dopóki zrobimy pączki, to krem już się dobrze schłodzi.
Pączki:
- Drożdże rozcieramy z cukrem na płynną masę. Najlepiej to robić np. w kubku energicznie mieszając, aż drożdże i cukier połączą się, i będą płynne.
- Jajka, żółtka, cukier ubijamy przez ok. 3-4 min, aż będą puszyste.
- Do ubitych jajek dodajemy ciepłe mleko (w temp. pokojowej), mąkę, kokos, sól, alkohol i wyrabiamy przez ok. 5 min, aż powstanie lepkie, elastyczne ciasto.
- Dodajemy roztopione i przestudzone masło. Wyrabiamy kolejne 5 min.
- Tak przygotowane ciasto przekładamy do misy, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 godz. Muszą podwoić swoją objętość.
- Jak ciasto urośnie, przekładamy go na lekko podsypaną mąką stolnicę i dzielimy na 18-20 równych części.
- Z każdego kawałeczka formujemy pączek/ładną kulkę. Najprościej to zrobić za pomocą kolejnych kroków: położyć kawałeczek ciasta na lekko podsypaną mąką stolnicę, spłaszczyć i składać boki do środka, aż powstanie ładna kula.
- Uformowane pączki układamy na posmarowanej olejem, lub oprószonej mąką stolnicy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 30-40 min. Muszą podwoić swoją objętość.
Smażenie:
- Garnek wypełniamy olejem na poziome 5-6 cm od dna. Olej nagrzewamy do 170-175 stopni. W takiej temperaturze wrzucony do oleju kawałeczek ciasta musi zacząć smażyć się, czyli otaczać się dookoła bąbelkami i powoli brązowieć. Najdokładniej będzie z termometrem cukierniczym (gorąco polecam nabyć, bo to niezbędnik każdego kucharza, bądź gospodyni).
- Wyrośnięte pączki smażymy w rozgrzanym oleju przez ok. 1-1,5 min z każdej strony. Muszą ładnie urosnąć i zazłocić się.
- Po usmażeniu odsączamy na papierowym ręczniczku.
Wykończenie:
- Kiedy pączki będą już upieczone, wtedy wydostajemy krem z lodówki i ubijamy mikserem na gładki, sztywny i puszysty krem. Trwa to ok. 2-4 min w zależności od mocy miksera.
- Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z tylką do nadziewania pączków (lub dowolną dłuższą tylką).
- Hojnie nadziewamy kremem jeszcze lekko, lekko ciepłe pączki.
- Łączymy składniki lukru, mieszamy aż będzie gładki, bez grudek. Polewamy nim pączki. Dekorujemy wiórkami kokosowymi i chipsami koksowymi.
- Zajadamy bez wyrzutów sumienia, bo w Tłusty Czwartek można!
Gotowe! Smacznego!
Po więcej zdjęć i video zapraszam na Instagram @lukarzkuchasz
0 comments
Spodobał ci się przepis? Zostaw komentarz ;)