Okres przedświąteczny zazwyczaj kojarzymy z pierniczkami, choinką, świątecznymi dekoracjami, a także przeróżnymi wypiekami. Nastał czas na takie wypieki, a mianowicie na makowce! U nas w domu naprawdę lubimy ciasta makowe, można to wnioskować z tego, że znikają w mniej niż dobę, nie zależnie od ilości w jakich były pieczone. 

Dzisiaj przepis na naprawdę proste, szybkie i obłędnie pyszne ciasto makowe, czyli piegusek. Ciasto wychodzi puszyste, lekkie i miękkie. Sam biszkopt jest dosyć słodki, ale fajnie kontrastuje z mniej słodką, a nawet lekko gorzką polewą czekoladową, więc w całości ciasto nie jest zbyt słodkie.

Lekko się domyśleć dlaczego ciasto nazywa się piegusek, czyżby te malutkie kropeczki maku nie przypominają piegów?

Pewnie wszyscy słyszeliśmy o właściwościach zdrowotnych imbiru. Jest to naprawdę super korzeń mający w sobie wiele przydatnych organizmowi mikroelementów. Pomaga przemóc przeziębieniu, ponieważ ma działanie odkażające, zwalcza infekcje bakteryjne, wirusowe i grzybiczne. A taki naturalny lek w okresie zimowym jest strasznie potrzebny. 

W postaci surowej korzeń imbir nie jest super przyjemny do jedzenia, więc zazwyczaj występuje jako dodatek do czegoś, albo w postaci naparu, syropu, więc dzisiaj przepis pomagający zwalczyć wszelkie katary, bóle gardła i kaszle, czyli syrop imbirowy. Jest to mój ulubiony sposób wykorzystania imbiru. W takiej postaci jest cudownym dodatkiem do kawy, herbaty, a nawet deserów.

Koncentracja imbiru w syropie jest naprawdę mocna, bo wystarczy dosłownie jednej łyżki na szklankę herbaty, aby pijąc odczuwać przyjemny smak imbiru, oraz lekkie gryzienie w gardle.

Zrobienie dobrej kawy to cała sztuka. Zaczynając od wyboru dobrych ziaren kawy, kończą metodą jej przygotowania i podania, wszystko to odgrywa dużą rolę w jej smaku. Naprawdę uwielbiam kawę, piję ją codziennie i trudno jest mi wyobrazić dzień bez niej. Kto śledzi mnie na Instagramie pewnie już zauważył, że mam słabość do kawy. Można kawę przyrządzić na wiele sposobów. Ja właśnie preferuję kawę przyrządzoną w tygielku. Dla mnie smakuje najlepiej! 

Zrobienie kawy w tygielku prawdopodobnie trwa chwilkę dłużej niż w ekspresie, ale uważam, że smakuje lepiej. No a w dodatku nie wszyscy mają w domu ekspres za n tysięcy, a tygielek za setkę złotych prawdopodobnie ma lub może mieć każdy.

Tradycyjnie w tygielku przyrządza się kawę turecką, ale także można eksperymentować i przyrządzić nie tradycyjną, ale po prostu dobrą kawę, tak jak zazwyczaj robię ja. Dzisiaj podzielę się z Wami jak zrobić dobrą kawę z tygielka, a także jak przyrządzić tradycyjną kawę turecką.
Cały poradnik zrobienia dobrej kawy w tygielku podzieliłem na 3 etapy, a mianowicie na: mielenie kawy, gotowanie, podanie.

Przepis dla prawdziwych ,,czekoholików", czyli ciasto podwójnie czekoladowe. A tak naprawdę przepis nie tylko dla wielbicieli czekolady, a dla wszystkich łasuchów, bo mało kto mógłby się oprzeć temu, niezmiernie pysznemu ciastu. 

Mięciutki biszkopt czekoladowy przykryty grubą warstwą bogatego w smaku, kremowego czekoladowego ganache (krem czekoladowy na bazie śmietanki). W przygotowaniu ciasto jest naprawdę bardzo proste i szybkie.

Jestem pewien, że to ciasto napewno przypadnie Wam do gustu, moim domownikom tak się spodobało, że było zjedzone w pól dnia od zrobienia. 

Cinnamon rolls, to jeden z najpopularniejszych wypieków w Stanach Zjednoczonych. Jest to nic innego jak słodkie drożdżówki z nadzieniem cynamonowym, polane lukrem. Lecz dzisiaj nie będzie tradycyjnie, dzisiaj będzie całkiem inna wersja. Zapraszam na jesienne cinnamon rolls z nadzieniem dyniowo-jabłkowym, uwierzcie są o niebo lepsze niż tradycyjne.

Mięciutkie ciasto drożdżowe, ekstra smaczne nadzienie na bazie dyni, jabłek, cynamonu i polewa lukrowa na bazie serka kremowego. Połączenie tradycyjnej receptury, z całkiem nietradycyjnym nadzieniem wynosi jesienne cinnamon rolls na całkiem inny poziom. Całość smakuje po prostu genialnie. Chociaż przepis nie jest łatwy do zrobienia, ale musicie wypróbować, nie poszkodujecie.

Z przepisu wychodzi 

Jesień... dynie są po prostu wszędzie, więc pora puszczać je w dzieło.

 Puree z dyni to nic innego jak mus z dyni, albo przecier z dyni. Służy bazą do wielu jesiennych przepisów. Są trzy sposoby przygotowania puree: z dyni pieczonej, gotowanej, albo gotowanej na parze. Ja właśnie preferuję sposób z pieczeniem dyni, ponieważ wtedy jest mniej pracy (nie musimy obierać dyni ze skórki), no i puree z pieczonej dyni smakuje trochę lepiej.

Jaką dynię wybrać?

To chyba samy ważny punkt przygotowania puree z dyni, przecież dynia będzie decydowała o tym jaki mus otrzymamy. Musimy wybrać dynię, której miąższ jest mocno mączysty i ma mocno pomarańczowy kolor. Idealnym przykładem takiej dyni jest dynia typu Hokkaido. Z innymi gatunkami dyń jadalnych pewnie też się uda, ale wtedy konsystencja musu prawdopodobnie będzie zbyt włóknista i wodnista.